W miniony weekend (16-18 lutego) w Poznaniu odbył się kurs „Wolontariusz Kynoterapii”, zorganizowany przez Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne. Podczas wielu godzin miałam okazję poszerzać swoją wiedzę przy boku wspaniałej i doświadczonej kynoterapeutki Hani Wojciechowskiej.
Z ogromnej ilości informacji, która została przekazana, starałam się wyłapać dla siebie jak najwięcej przydatnych wiadomości, zarówno do pracy terapeutycznej jak i pracy w szkole. Bardzo zaciekawiła mnie kwestia doboru psa do terapii i szkolenia go w tym kierunku. Wiele również dowiedziałam się o sygnałach, które psy wysyłają do ludzi, a które często są przez nich niezauważone bądź nawet ignorowane. Może to wynikać z niewiedzy na temat zachowań psów i komunikacji niewerbalnej naszych czworonogów. Psy tak, jak ludzie komunikują się z otoczeniem za pomocą wielu niewerbalnych sygnałów i zachowań. Mają także różny temperament. Dlatego myślę, że warto poznawać te sygnały. Uważam, że każdy właściciel czworonoga (nie tylko psa terapeutycznego) powinien pogłębić swoją wiedzę w tej dziedzinie. Czasem niektóre sytuacje wywołują nieoczekiwane zachowania naszych pupili, to z kolei prowadzi do nieprzewidywalnych zachowań. Być może, gdyby ludzie potrafili lepiej odczytywać „mowę ciała” swoich psów, mogliby z większą skutecznością zapobiec niektórym problemom.
Ta tematyka skłoniła mnie do tego, aby w szkole, w której pracuję przeprowadzić dla uczniów cykl spotkań, mający na celu uświadomienie im w jaki sposób odczytywać „psią mowę” i w jaki sposób w związku z tym reagować. Myślę, że warto również przekazywać dzieciom wiedzę na temat pielęgnacji psa, dbałości o higienę i odpowiednie wychowanie psa, a także zachowania się w razie niebezpieczeństwa.
Z punktu widzenia terapii ważne jest rozróżnienie zajęć na trzy rodzaje. Każdy rodzaj kynoterapii pociąga za sobą odmienne oddziaływania terapeutyczne.
-
- AAA (Animal Assisted Activity)
- Zajęcia są nastawione na bliski, spontaniczny kontakt z psem i na wyzwalanie pozytywnych emocji. Czas trwania terapii jest nieokreślony, nie prowadzi się notatek oraz nie ma wymogu współpracy ze specjalistą, prowadzącym dziecko. Często są to zajęcia grupowe. Głównym celem AAA jest podniesienie jakości życia poprzez wzrost motywacji do aktywności, dostarczanie radości i relaksację.
-
- AAT (Animal Assisted Therapy)
- Podczas AAT kynoterapeuta współpracuje ze specjalistą. Prowadzi się bardzo dokładną dokumentację przebiegu terapii i jej efektów. Określony jest czas trwania zajęć (ok.45 min.) Najczęściej są to zajęcia indywidualne, podczas których stawia się nacisk na usprawnienie dziecka i rozwój w różnych sferach funkcjonowania. Najczęściej stosowana w przypadku zaburzeń sensorycznych, intelektualnych, ruchowych bądź sprzężonych. Jest to wspomaganie rehabilitacji, która często dla dziecka jest bolesna. Pies jest tu silnym „motywatorem” do wykonania trudnych czynności.
-
- AAE (Animal Assisted Education)
- W przypadku AAE przede wszystkim kładzie się nacisk na nauczenie dziecka pewnych umiejętności, które nie rzadko są trudne i nudne. Pies, podobnie jak poprzednio pełni rolę „motywatora”, jest silnym bodźcem do wykonania czynności. Podobnie jak w AAT czas trwania terapii jest ściśle określony, prowadzi się także dokumentację. W zakresie AAE można wyróżnić dwa aspekty: wspomaganie procesów edukacyjno – wychowawczych oraz edukację kynologiczna. W pierwszym aspekcie kynoterapia polega na wspomaganiu procesu uczenia. Głównymi adresatami są dzieci, u których stwierdzono: ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytami uwagi), dysleksję, autyzm, niepełnosprawność psychoruchową, sensoryczną czy też Zespół Downa. Natomiast w drugim aspekcie chodzi o uświadomienie i nauczenie dziecka, jak zachować się w stosunku do psa, jakie mogą pojawić się zagrożenia wynikające z kontaktu z psem oraz jakie są zasady bezpiecznej koegzystencji z psem. Jednym słowem, działania te można nazwać prewencyjnymi.
To tylko część informacji, która została przekazana słuchaczom podczas kursu. Ogólnie rzecz ujmując kurs jest godny polecenia, z jedną małą uwagą. Myślę, że powinno być więcej zajęć praktycznych niż teoretycznych. Być może, gdyby kurs został podzielony na przynajmniej dwie grupy, na przykład mniej i bardziej zaawansowaną to problem ten automatycznie zostałby rozwiązany. W przypadku osób, którym dobrze znana jest specyfika różnych zaburzeń i określone postępowania z tym związane, więcej należałoby się skupić na ćwiczeniach praktycznych. Może w przyszłości, gdy pojawi się większa ilość kursantów będzie można łatwiej ten problem rozwiązać i zadowolić wszystkich. Polecam ten kurs i zachęcam do wdrażania w swoje działania terapeutyczne właśnie kynoterapii. Myślę, że dzieci, które na co dzień pracują i uczą się w towarzystwie zwierząt częściej się uśmiechają i mają więcej radości w swoim życiu. A czy to nie o to właśnie chodzi….?